tak tak..
Ale jakbyś miał kupić kose a za nie dużą kase więcej bys mógł kupic kosiarke..
Ja bym wziął d60 z uwagi na to ze jest metalowy i wygodny, 350 napewno bedzie "ładniejsze" zdjecia robił...
(problem widze podobny mają nikoniarze - d100 czy d70?)
Moje zdjęcia
RIP: Canon 40d, Tokina 10-17 Fisheye, Canon 70-200L f4, Canon 17-40L f4, Canon 50 f1.4, 6x Sunpak 555+2x Quantum Battery Pack, 3x PocketWizard MultiMAX (sprzęt skradziono w Krakowie, numer seryjny Body: 0930516228)
Jezoo... tylko d60 jest sporo starszy niż 350d.
Dużym ryzykiem jest kupowanie D60, bardzo dużym.
Nie wiadomo jaka matryca, uile klapnięc ma migawka.
350d i może mały, ale duzo młodszy. ISO 800 ma całkiem przyjemne,
a co do d60 wole nie wiedzieć,m bo ma gorsze niż 10d.
350d mozna kupić pewnie z gwarancja.. jedynie jego plastikowość
odstrasza, ale to jeden -, d60 ma ich wiele więcej.
Pozatym jak juz kilka osób zaznaczyło, jeżeli autor sie pyta czy 350d, czy d60 to raczej mu wymiary 350d tak bardzo nie przeszkadzają, więc odpowiedź prosta.
Albo po prostu nie miał go w ręku i gdyba na podstawie specyfikacji i obrazków.
Też tak rok temu miałem. Przeglądałem parametry, myślałem, a potem jak poszedłem do TIP'a i wziąłem 350D do ręki, to go czym prędzej odłożyłem na bok. Potem przymiarka z gripem i tylko w pionie dobrze, bo na ujęcia poziome grip nic nie pomaga.
Tak kupiłem 300D, spasował mi elegancko nawet bez gripa, więc za to co mi zostało z różnicy i gripa kupiłem sobie lampę :-) Ale niestety teraz już tak dobrze nie ma, bo nowe 300D się skończyły.
Zdecydowanie polecam 350D. Co do trzymania 350D w ręce to trzeba sprawdzić samemu, bo są tacy "dziwni ludzie" którym całkiem odpowiada to że jest lekki i mały. D60 to staroć zapomnij.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Bardzo dziękuję za wszystkie podpowiedzi.
Tak sobie też przemyślałem, że d60 to już ciut staruszek - mimo, że mam podejrzenie graniczące z pewnością że ta sztuka jest zadbana. Mimo tego skłaniam się ku nowszemu modelowi.
Dodatkowo po premierze 400d 350-tki powinny sporo zejść z ceny.
A na 20d po prostu mnie nie stać![]()
Trzeba jednak obronić staruszka D60. Używam D60 od roku. Ostatnio miałem okazje wykonać trochę zdięć w "terenie" Canonem 350 D (wykonałem około 100 zdięć). 350D ma poprostu tragiczną ergonomię - po prostu kiepski uchwyt, zbyt małe wymiary i brak dodatkowego pokrętła nastawczego. Po za tym porównując jakość wykonania, wydaje mi się, że D60 "przeżyje" nie jednego 350D.
Trzeba natomiast przyzanć, że 350 jest znacznie szybszy przy uruchamianiu, zapisie oraz podglądzie wykonanych zdięć. nie zauważyłem natomiast różnicy w szybkości autofocusa (obydwa aparaty były nastawione na centralny sensor.
Oprócz ergonomii D60 ma jeszcze jedną przewagę nad 350 D - celownik. W D60 obraz jest jasny i duży, natomiast patrząc w wizjer 350, miałem wrażenie, że robię zdięcia patrząc przez dziurkę od klucza.
A tak na marginesie D60 ma jeszcze jedną zaletę - jest to jedyna cyfrowa lustrzanka, która nie ma blokady na optykę producentów niezależnych (w szczególności chodzi tu o Sigmę). A to oznacza, że można za smieszne pieniądze kupić starszą optykę AF i to nie jednokrotnie z wyższej półki.
Wszystko więc zależy od tego, czego się oczekuje. Swego czasu też myślałem o zamianie D60 na 350 D. Przeszło mi w momencie kiedy miałem okazję pofotografować 350. D60 jest stary i powolny, ale za to znacznie wygodniejszy od 350-tki. A dla mnie komfort jest ważny.