W takim razie tym co nie wiedzą mozemy jeszcze powiedzieć, że często pojawia się jeszcze trzecia opcja, a mianowicie:
cena jest OK, raty są 0% a jak przyjdzie co do czego i zaczynamy omawiać szczegóły, to pojawia się "magiczne" ubezpieczenie kredytu, dziwnym trafem kosztujące ok. 20% kredytowanej kwoty??:
W tym przypadku bank bierze swoje od ubezpieczalni, a klient znowu zapłaci tyle samo??: