Tak na marginesie tej smutnej wiadomosci, nie dalej jak tydzien temu mialem przyjemnosc wraz z cala rodzina obcowac dobre pol godziny w towarzystwie plaszczek. W zasadzie byla to zabawa z dotykaniem ,glaskaniem a nawet calowaniem( na szczescie )- nie mowiac juz o podnoszeniu plaszczki.Dzisiaj bym sie dwa razy zastanowil zanim bym to zrobil.
Przesylam serdecznosci!