Kazdy medal ma dwie strony. Przytocze chocby poruszany temat fotografii wojennej - dla jednych jest to wyrabianie nazwiska i dazenie do slawy, dla innych sposob na zycie i proba zwrocenia uwagi Swiata na niesprawiedliwosci jakie dzieja sie w innych zakatkach naszego globu.
Kazdy na jakis tam sposob zyje we wlasnym swiecie i jak mowi stare goralskie przyslowie "punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia" - cos w tym musi byc.