Szkoda czlowieka.Podchodzil do tematu w bardzo niekonwencjonalny sposob i chyba wlasnie to mnie przekonalo,gdy przezucajac kanaly zobaczylem kolesia tarzajacego sie z aligatorem w objeciach...Mysle ze w dzisiejszzych czasach byl to pewien chwy komecyjny,ale ale taki ktoy mial zainteresowac niwrazliwcow na fak istnienia tej natury ktora jest wokol nas, a nie tylko samochodow,domow, komurek...

Szkoda, ze zginal...jednak takie bylo ryzyko. Wazne ze dzieki jego wysilkom choc czesc ludzi zwrocila uwage na pewne bardzo wazne sprawy.

Wielu osobom tu na forum, ktorych wypowiedzi przeczytalem radze sie zastanowic, czy tak naprawde to co robil bylo szpanerstwem i ryzykanctwem samym w sobie, czy jednak mialo swoja druga strone i sens...