Też raz jeden zastosowałem ten patent, ale w trochę innych okolicznościach. Zakup był bowiem na większą kwotę. 'Woziłem' się z urzędem celnym około miesiąca. Ponieważ najnormalniej nie stać mnie było na zapłacenie cła, więc zaordynowałem sobie, aby odesłali przesyłkę do nadawcy, którym była pewna firma kurierska. Dopiero wówczas przysłowiowa rura celnikom zmiękła :wink:Zamieszczone przez Tomasz Golinski