50 na pewno się przyda - to nie ulega wątpliwości. 17-40 odrzuciłem ze względu na światło, chociaż wiem że to solidne szkło (i na pewno kiedyś je nabędę), ale w kościele raczej nie da rady.
W tym kościele w którym będę focił body da radę. Robiłem już pomiar i czasy są dosyć znośne. Nie będzie konieczności schodzenia poniżej ISO400. Poza tym i tak wiem że często będę musiał korzystać z lampy.
85 1.8 na cropie jak dla mnie trochę za wąsko. Pewnie do kilku kadrów byłby dobry, ale mnie raczej interesuje zoom - na stałki mnie "nie stać".
Mam do wyboru albo Tamron 17-50 albo Canon 50 1.4
O 17-55 IS nie ma mowy. Jest za droga. Poza tym za te pieniądze wolałbym 24-70 lub 35 1.4 z niewielką dopłatą.
Co do 17-40 to nie czasem a w większości przypadków.
Ze światłem w kościele nie będzie problemu ale nie pomoże to np. Canonowi 17-40.
W końcu doczekałem się komentarza od osoby od której najbardziej chciałem przeczytać. Nie sądziłem że będzie aż tak treściwy :P
Z aparatem jestem już na "ty", czyli doskonale się rozumiemy. Poczatkujący jestem w tej dziedzinie fotografii, a nie ogólnie - żeby nie było
Nowożeńcy tak naprawdę nie chcieli zdjęć, ale ja w ramach ćwiczeń ZMUSIŁEM ich. To chyba dobrze, nie? :P
Zapomniałem dodać, że mój budżet wzrósł o 500 złotych, czyli mam do dyspozycji 2K![]()