Dobrze, że ta pani nie śpiewała w między czasie w chórze i nie grała na skrzypcach....
A przepraszam, zamawiam fotografa płacę mu XXXX zł za zdjęcia i dostaje efekt robione KITem, doostrzane na siłę, odszumiane itd. bo co? Bo fotograf ma słaby aparat? Sorry, ale to mnie "G" obchodzi. Żeby liczyć się na rynku już nie tylko trzeba robić dobrze zdjęcia, ale również trzeba mieć sprzęt, ot dla własnego komfortu.
Robiąc jako drugi właśnie fotograf jeszcze 350D spotkałem się już z osobami które robiły albo tym co ja, czyli 350D, albo 400D, ale zdarzały się i osoby, które miały 30D i 5D (te dwa najczęściej). Jedynym szczytem z jakim się spotkałem to był fotograf, który miał 1D Mark II. Jak widzisz, różni ludzie różnym sprzętem, różnie fotografują.
I z kolei na odwrót, możesz mieć 1Ds Mark III + 24-105/4.0 L IS + 50/1.2 L + 85/1.2 L, a robić lipne zdjęcia i nikt Cię nie weźmie.
Trzeba wyczuć...
Tak, to chyba każdy zaczynałI to jest najlepsza metoda. Bo ślub jest raz w życiu i jak podczas mszy zrobisz błąd - bo się źle ustawisz - to już Amen.