Kurcze jak to czytam przypominają mi się moje boje o odzyskanie kasy za niby wysłąną lampę 420EX za 450 zł... (cały opis jeszcze chyba jest w "pralni"). Tylko imie i nazwisko i lokalizacja inne.
Wyglądał to bardzo podobnie, też gość współpracował (podobno) z GW - plaga jakaś czy co z tymi współpracownikami GW?

Ja sie wyleczyłem z takich okazyjnych zakupów. Chyba, ze jest to naprawdę sprawdzona osoba, inaczej wolę wydać na paliwo po odbór osobisty niż wku..ć sie potem na maxa.