a gdzie czynnik odchudzenia portfela i gderającej żony![]()
a gdzie czynnik odchudzenia portfela i gderającej żony![]()
ludzie, ja juz chyba wiem co sie dzieje
kubaman masz kiepski sprzet moim zdaniem powinnienes zmienic na lepszyzobaczysz twoje zdjecia nabiora zupelnie nowego wymiaru
![]()
Pewno mieli tylko jedna lampe na stanie i stad te szarobure foto.A tym szklem to moglby robic zdjecia butow kolezanki mieszkajacej w sasiednim miescie.
![]()
czornyj, wiemy wiemy.. swietlistosc..ale i tak pewnie daje "efekt rurki" :rolleyes:
żadna tam świetlistość, tylko zaj...ste norweskie światełko i dobre szkło. Nawet efekt rurki wtedy nie jest strasznyZamieszczone przez Czacha
![]()
o tak, dokłądnie mi tego potrzebaZamieszczone przez czornyj
a tak nieco poważniej. Nie wiem na czym polega myk, ale spotykałem doskonałe zdjęcia robione w pochnurne dni. Ciemne, ponure i groźne, ale czuje się, że powietrze jest przejrzyste, zaraz po burzy i czuje się prawie jego zapach. Cholera, mam dziwne przeczucie, że to jakaś mega sztuka - bo zawsze wychodzi szro i buro (a jak dam kompensację, to niebo jest bez koloru przejarane). Itd. itp
Sytuacja, w której mamy bezchmurne wcale nie jest dobra, bo wtedy światło jest nudne, choć oczywiście jeszcze gorzej kiedy niebo jest szczelnie zasnute. Zachmurzenie nie przekłada się też bezpośrednio na przejrzystość powietrza.Zamieszczone przez Kubaman
Fajnie jest wtedy, kiedy mamy krystalicznie przejrzyste powietrze, niebo częściowo zasłonięte przez dramatycznie skłębione chmury i kontrastowe światło nisko położonego słońca - problem polega na tym, że takie idealne warunki panują u nas dość rzadko...
Ale np. kumpel właśnie wrócił z rejsu z Norwegii - zdjęcia robił zwykłą małpką Canona, a na niektórych ma taką niesamowitą żyletę, że mózg staje - tylko widać też dokładnie, że powietrze było nieprawdopodobnie przejrzyste...
Ostatnio edytowane przez czornyj ; 30-08-2006 o 21:45
A bywa tak, bywa. ja odłozyłem wszystko kiedyś na kilka miesięcy i zatrudniłem się w normalnym biurze. Od 9.00 do 17.00. Potem w pażdzierniku zabrałem starą Zorkę 4 i wsadziłem do niej Velvie. Wyskoczyłem na jeden dzień nad morze - prawie 600 km. Byłem tam 5 godzin. Wróciłem. Film wywolałem w poniedziałek we środe złozyłem wymówienie. W piaatek byłem nad morzem. W nastepnym tygodniu sprzedalem 8 zdjęć i juz było miło.Zamieszczone przez Kubaman
czaem dobrze pożarzyć się jakiś czas a nie spalać się do końca.
MOŻE MI SIĘ CHCEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!