To będzie oparte na wielu przypuszczeniach z mojej strony :smile: ale może coś pomogę.
Bateria grzeje się w aparacie - zanczy niechybnie że upływa z niej (znaczna) energia. Może uciekać przez wewnętrzną upłynność ("zwarcie") albo przez aparat. Jeżeli przez wewnętrzne "zwarcie" to grzała by się także poza aparatem. Jeżeli tak nie jest to znaczy, że prąd upływa przez aparat (bateria niewinna).
Z kolei lustro podnoszone jest za pomocą energi elektrycznej i powinno opaść po jej zaniku (dlatego tak ostrzegają przy czyszczeniu migawki). Jeżeli lustro nie opadło po wyciągnięciu głównej baterii znaczy że coś spieprzyło się w układzie elektromagnetycznym podnoszenia lustra i powoduje zwarcie. Przy przeglądaniu zdjęć układy związane z ekspozycją są wyłączane (oszczędność energii) dlatego wszystko działa. Przy włączaniu podniesiania lampy podłaczany jest dodatkowy odbiornik (elektromagnes) i na napięcie spada do tego poziomu, że pojawia się wskaźnik baterii.
Bateria podtrzymująca zasila jedynie zegar i pamięć ustawień. Jej wyciągnięcie rzczej nic nie pomoże.
Czyli pierwotną przyczyną może być zwarcie/zacięcie układu podnoszenia lustra i to wykończyło pierwszą baterię.
Obym się mylił.