Fuco - nie kupuj Kieva!
Z calym szacunkiem Czacha, jesli to ma byc jedynie test czy mu sie spodoba 6x6 to niech wezmie DRUH'a

Wiem ze inna folozofia pracy, ale szkoda kasy na to ruskie badziewie. Pracowalem tym pol roku i po prostu dramat mechaniczny i dramat optyczny. Wszelkie gadanie, ze Ruscy robia super szkla, tylko trzeba znalec egzemplarz, to paranoja. Zamiast focic zaczynasz szukac niby dobrego szkla.
Fuco - kup sobie 500 hasselka i standard 80. Na poczatku dostaniesz orgazmu, potem zacznie sie pod gore. Swiatlomierz zewnetrzny nieodzwony i to nie jakies byle gowno, ale tysiaka wywalisz, bo jak zaczniesz robic bledy na slajdach, to sie za kieszen zlapiesz. Ten sprzet nie uznaje bledow, tam nie ma usrednionego pomiaru.
O skanowaniu ktos ci juz powiedzial.
Ceny ida w gore, bo coraz rzadziej mozna znalezc skanery z taniej polki. Laby wchodza w bebenki i Nikony, bo to juz w sumie rzadkosc aby ktos robiacy 6x6 potrzebowal tylko wgladowki. Obecnie skanowaniem zajmuja sie profi ludzie, bo tylko profi fotografowie nadal siedza w srednim. (prawie tylko).
Niemniej to czego nauczyl mnie sredni format i hassel to szacunek dla kadru.
Dla kazdej pieprzonej klatki, ktora nie jest kolejnym z miliona plikow, ale twoim tworzywem. Dosc kurde drogim tworzywem.
Wiec zaraz po leice ten aparat pokazal mi co to znaczy szukac momentu i sceny, i ze robiac zdjecie zebraka krecilem sie naokolo niego 2 godziny robiac jeden kadr, a nie minute i robiaz 100 strzalow jak z D2H
I jeszcze co do dwuobiektywowych aparatow.
One sa super bajerem... i to wszystko co mozna napisac.
pzdr i powodzenia