ech. nadal nie rozumiem, po co na entry-level brac hassela. ale moze to tylko ja. robic zdjecia mozna sie nauczyc na starcie, psixie. mozna sobie kupic docelowo bronice za jakies smieszne pieniadze... ale czy nie lepiej na poczatek kupic za 300zl sixa, posmakowac kadrowania, pokory w obslugi sprzetu. bo tego wlasnie uczy ten sprzet. szok bedzie wiekszy niz przy wejsciu w hassela, ale jaka potem przyjemnosc uzytkowania tegoz szwedzkiego wynalazku