Macie racje - totalnie zapomnialem o tej migawceDo mojej Mamiyki da sie podpiac rozne wynalazaki.. ale to i tak profanacja jakosci sredniego formatu
![]()
Macie racje - totalnie zapomnialem o tej migawceDo mojej Mamiyki da sie podpiac rozne wynalazaki.. ale to i tak profanacja jakosci sredniego formatu
![]()
przeciez ja to napisalem![]()
Martin Gorczakowski
Il fuoco, zdradzę ci w tajemnicy, że dawniej kupowało się hassle po to, żeby korzystać z zaj...stej optyki o piekielnie wysokiej rozdzielczości, a nie po to, żeby robić kwadratowe zdjęcia. Kwadratowe zdjęcia można robić wszystkim. Kombinowanie, żeby kupić hassla i dokręcać potem do niego jakieś pomioty socjalistycznej gospodarki uspołecznionej, to mniej więcej tak, jakbyś kupił budę porsche i zapodał do niego silnik od trabanta - owszem, będzie jeździł i fajnie wyglądał, tylko pytanie - po ch... ci taki szatański wynalazek?
Oj no, nie od dzisiaj wiadomo ze laski leca na sredni format.
![]()
taaaaak???Zamieszczone przez pazurek
a to tym lepiej...
Szkoda że moja nie leci na aparaty...
muszę inaczej nadrabiać8)
nie no. dzięki. już jestem uświadomiony co do szkieł i całej reszty.Zamieszczone przez czornyj
będę kompletował to cudo powoli ale z dobrych komponentów.
i z ebay.com jak dobrze pójdzie...
| yyy...zdjęcia poszedłem robić... |
Skoro tak - to świetnie. Z całego serca odradzam. Nazwa tej znamienitej firmy wzięła się od angielskiego rzeczownika "hassle" - "udręka", "mordęga". Jeżeli masz problem, bo nie jesteś zadowolony z rezultatów uzyskiwanych Canonem 300D, to po zakupie Hasia będzie jeszcze zdecydowanie gorzej, bo on bynajmniej niczego nie ułatwia, ani nie uczy.
Jak myślisz, dlaczego zawodowcy po wejściu technologii cyfrowej pozbywają się z dużą stratą tych cudowności? Bo się tym zbyt łatwo pracowało i postanowili szukać wyzwań?
Ostatnio edytowane przez czornyj ; 28-08-2006 o 01:58
I tutaj zapomniałeś o uśmieszku. Ponieważ to co piszesz to taki sobie żart słowny. Firma Hasselblad wzięła nazwą od nazwiska Państwa Erny i Victora Hasselbladów. I tyle. Zważ na pisownię "Hassel" a nie "Hassle". Gdyby był uśmieszek....Zamieszczone przez czornyj
A z trudnością pracy na Hasselu to odrobinę przesadzacie. Mam doświadczenie z H2D. Łatwiejszy i bardziej wybaczający od wszystkiego co znam. Matryca rejestruje głębię 16EV. Na jakimkolwiek wydruku (czy naświetleniu) rozpoznajemy okiem tylko rozpiętość 8EV. Zatem przy spłaszczaniu materiału jest ogromna przestrzeń do bezstratnej korekty. W studio maszyna jest DOSKONAŁA, poza studiem jedynym minusem to szybkość rejestracji. Wiem, że ma się to nijak do analogowych urządzeń. Ale przypuszczam, że w stosunku do innych analogów będzie podobnie. Po prostu Hasselblad przebija wszystko. A że (przy analogu) wymaga nieco więcej umiejętności, to chyba zaleta. Tak myślę.
Jedyna prawdziwa wada to zaporowa cena.
30D; 17-40/4L; 70-200/4L; 50/1,4; 580
JSK, z całym szacunkiem, trudno się nie domyślić że to żart. Po drugie - nawet H2D to dla przeciętnego użytkownika 300D użytkowy koszmar - wprawdzie pomiar i autofocus są już tutaj zautomatyzowane (alleluja!), ale dalej wypada pracować na czułości 50ISO, przy jednoczesnym wydłużeniu czasów związanych ze znacznie dłuższymi ogniskowymi. I jeszcze jedno - do dobrania się do owych 16EV potrzebujemy czegoś, co umożliwi nam szybką i sprawną pracę na 78MB plikach RAW, czyli znowu rozmawiamy o czystych abstrakcjach...
Już nie przesadzaj, komputery znacznie tanieją i jest to pomijalny wydatek w stosunku do H2D.Zamieszczone przez czornyj
DSLRs & lenses
a propos h2d widziałem na allegro wypożyczalnię tego cacka na 1 dzień zdjęciowy z kilkoma szkłami i z jakimś Mac'iem.
wyszło coś 2400 zł za dzieńhehe najs najs...
czornyj - czemu uważasz że hassel niczego nie uczy?
skoro jest trudniej zrobić dobre zdjęcie i jak mówisz może to być udręka - to chyba trzeba się nauczyć... zwłaszcza na analogu gdzie płacisz za materiał światłoczuły.
| yyy...zdjęcia poszedłem robić... |