To i ja się dorzucę ze swoimi Err 99

Jestem nowym użytkownikiem Canona EOS 1000D. Zrobiłem nim ok. 200 zdjęć. Mam go od niewiele ponad 2 tygodni. Do dzisiaj byłem nim zachwycony (chociaż okazję do zrobienia zdjęć miałem dopiero 3 raz) - wierząc (o naiwności), w niezawodność Canona

Podczas wyprawy w plener i fotografowania wnętrza schronów użyłem trybu auto (do tej pory nie musiałem korzystać z lampy i nie umiałem jej inaczej, sensownie ustawić:]). Dzięki temu mogłem doświadczyć 2 razy błędu "err 99".

Pierwszy przypadek mnie wystraszył. Nie mogłem złapać ostrości z AF (charakterystyczny "terkot") - w końcu sukces, spust do końca i... err 99 poprzedzony serią migawki (5-7 razy) - niczym z karabinu (coś, jakby robić zdjęcia seryjne - i to baardzo szybko). Włączenie i wyłączenie nie pomogło - musiałem przełożyć baterię.

Wszystko wróciło do normy, aż do momentu kiedy nastąpił...

...drugi przypadek - również we wnętrzu schronu, z lampą i w trybie auto. Przedtem również nie mogłem złapać ostrości z AF. Podobnie jak poprzednio aparat robił - jeśli dobrze to określam, "przedbłyski". Wszystko jak powyżej - tylko nie było serii migawką i wystarczyło włączyć i wyłączyć.

W innych trybach coś takiego się nie zdarzyło. Nawet w auto i z lampą zdarzało się rzadko (aczkolwiek dzisiaj - na ok. 80 zdjęć, err 99 wyskoczył dwa razy). Tylko po problemach z ustawieniem AF i po serii przedbłysków.

Robię zdjęcia z obiektywem KITowym (18-55IS).

Czy muszę sięgać po gwarancję?:/

Czy to może wynikać z panującej dziś temperatury? (ok -5C)

Nie jestem również pewien, ale bateria mogła być już dość rozładowana:/ Z nerwów nie sprawdziłem, a już ładowałem i postępowałem zgodnie z:

http://www.richardsnotes.org/archive...ontact-points/

tyle, że jak dobrze rozumiem - to miałoby pomagać, gdyby err 99 wyskakiwał raz za razem i przełożenie baterii by nic nie dawało.

Z góry bardzo dziękuję za wszelkie wskazówki Zwłaszcza, jeśli nie będę musiał odsyłać mojej nowej zabawki do serwisu