Po miesiącu od zakupu eos 450d pojawił się u mnie error 99...
po tygodniu znikł i aparat funkcjonował bez zarzutu.
Po roku pojawił się ponownie i powrócił do stanu używalności po kilkunastu wyciągnięciach baterii.
Aparat został wysłany do serwisu canon- odesłali i napisali że nie dopatrzyli się żadnych usterek, pomimo że opisałem dokładnie mój przypadek i napisałem że zapewne u nich będzie działał ok. po kolejnym roku pojawił sie problem ponownie (2 tyg. temu). po ocknięciu się działał tydzień i znów jest "zawieszony". Nerwy mam poszarpane bo człowiek płaci nie małe pieniądze za sprzęt renomowanej firmy który nie działa jak należy. Obecnie problem trwa drugi dzień i wygląda następująco: po włączeniu nie pojawia się nic na (matrycy jest czarna), gdy próbuję zrobić zdjęcie czasem aparat wydaje dźwięk ustawiania automatycznej ostrości i czasem dźwięk migawki- jednak zdjęcia nie robi. Dodam że aparat zawsze pracował z obiektywem kit więc nie jest to raczej wina obiektywu. Bardzo proszę o poradę co sugerujecie aby w tej sytuacji zrobić???