Gawryl - a kiedy i gdzieś Ty tego swojego trabanta utopił ??

Szczerze przyznam, że ja też trzęsłem się trochę o swoje lusterko, przez co nawet starłem się z resztą ząłogi, która traktowała extremalne sytuacje jako przygodę, a ja zagrożenie dla sprzętu (bo sam sobie to dałbym na pewno radę )