Cytat Zamieszczone przez snow
Vitez, rozumiem że w cenie biletu jest fotografowanie? Nie pobierają zazwyczaj dodatkowych opłat ?
Nie ma zadnego problemu z fotografowaniem na wystawach, niezaleznie od sprzetu jaki sie posiada .
Nigdy nie spotkalem sie z dodatkowymi oplatami a wrecz sporo razy udalo mi sie wejsc za darmo jako fotograf wlasnie (choc czasem przy pomocy znajomych hodowcow ).
A wrecz na odwrot - trzeba sie przepychac pomiedzy innymi fotografujacymi/ogladajacymi, szczegolnie jak jakis kot jest poza klatka (na rekach, na klatce).
Hodowcy bardzo chetnie pokazuja koty fotografom (szczegolnie tym z lepszym sprzetem), obracaja je w odpowiednia strone, zabawiaja - dla nich dobrze prezentujacy sie kot na dobrych fotografiach to reklama hodowli (choc ja niestety nie mam czasu ani mozliwosci zanotowywac dane kota jakiego wlasnie fotografuje, ale hodowcy czesto sami odnajduja swoje koty na moich zdjeciach - podziwiam ich za to ) i dobra szansa na bezproblemowa sprzedaz kociat.

Jednak czasem sie zdarza ze poprosza robic bez lampy blyskowej i milo jest sie wtedy posluchac - koty bywaja zdenerwowane i zestresowane na wystawach i nie ma potrzeby jeszcze dodatkowo je straszyc naglymi silnymi blyskami (ja lampa strzelam tylko leciutko, z softboxa, by doswietlic oczy - praktycznie cztery razy slabiej niz jakikolwiek kompakt w okolicy choc softbox wyglada groznie).
Rowniez czesto sam wylaczam lampe albo wrecz rezygnuje ze zdjecia gdy widze ze kot sie tylko tuli i chowa.
Rowniez ostrzege - nie blyskac lampa gdy robicie przez kraty! (mimo ze wiekszosc klatek ma firanki, ozdoby itp wiec jest w nich dosc ciemno) - lampa rozswietli wam prety krat i nie bedziecie miec ich ladnie rozmytych tylko na co najmniej pol kadru mleko na zdjeciu
M.in. dlatego zmienilem Tamrona na 24-105 IS L - dzieki IS spokojnie wyciagne bez blyskania zdjecie kazdego kota z najciemniejszego kata klatki .


Nie polecam focenia przy ocenie sedziow - tlo z sedziego/stolika niezbyt ciekawe, mimo ze to jedyny moment czasami by upatrzonego kota bez krat zlapac.

Za to dobry moment to final czyli BiS (pokaz Best in Show) - najlepsze koty danej kategorii sa specjalnie pokazywane publicznosci, unoszone w gore i to calkiem efektownie wyglada jesli stewardzi (czyli obsluga) sa dobrzy i zgrani - szczegolnie przy miotach.

Przynajmniej tak to wyglada na calkiem sporych warszawskich wystawach.
W Lublinie bylem do tej pory na jednej wystawie, organizowanej przez inny zwiazek... mam nadzieje ze ta bedzie lepsza .