Cytat Zamieszczone przez oranvag
1) Wiele naczytałem się o ergonommi Minolty ale śmiałem się z tego, dopóki nie kupiłem 20D. :-) Powiedzmy szczerze - w porównaniu z KM, jej wielką ilością klawiszy i prosto dostępnymi funkcjami, menu Canona wydaje się żartem. Szybciej i prościej obsługiwało się chyba komputery na karty perforowane. Mogliby się przynajmniej pokusić o porządne, tematyczne menu z pogrupowanymi opcjami, zamiast wciskać wszystko w sekcję C.Fn. W tej chwili wygląda to tak, jakby development interfejsu Canona zamrożono, a wszelkie nowe funkcje, wrzucano do jednego wora, od sasa, do lasa, właśnie w nieszczęsne menu C.Fn.
Ja też miałem w rękach minoltę 5D5 czy coś takiego i szczerze mówiąć jej ergonomia, menu, rozmieszczenie pokręteł dla mnie to rozpacz. Mam dokładnie odwrotne odczucia jak Ty także te zagadnienia to dość osobista sprawa.


2) Stabilizacja matrycy - Canon może udowodniać, że ziemia jest płaska, co nie zmienia faktu, że konkurencja stosuje stabilizację z sukcesem. Używam szkieł M42 i bardzo bym się cieszył, gdybym w Jupiterze miał stabilizację...
Warto poczytać ostatnie wywiady z przedstawicielami Canona na temat stabilizacji w body, przy okazji wypuszczenia nowego IS-a. Jest tam dokładnie wyjaśniony powód dlaczego w szkłach, a nie w body. Zresztą było o tym x razy.

3) Polityka marketingowa polegająca na odcięciu oczywistych i dostępnych u konkurencji funkcji (spot, a w tym wątku wymieniano inne).

Podsumowując - co nowego w EOSie 400, czym zakasuje konkurencję? Odpowiedź - niczym. Jeśli miałbym zastanawiać się nad kupnem 400D i Alfy, wybór byłby, niestety, oczywisty...
Ale on nie ma zaskakiwać tylko się sprzedawać:grin: .