A ja osobiscie odradzam drukarki HP...

Tusz wychodzi kilka razy drozej jak do analogicznych drukarek Canon'a (przeliczajac wartosc mililitra). Wiem ze moze i HP ma jakies cuda lepsze i sa oszczedniejsze od canon'a, ale watpie zeby canon zuzywal az 3x tyle tuszu co HP.

Sporo znajomych ma albo mialo drukarki HP ktore w zasadzie rozdaja za pol darmo w USA w roznych promocjach i kazdemu do tej pory mina rzedla przy pierwszym zakupie tuszu... Analogiczne drukarki Canon'a sa zdecydowanie tansze w utrzymaniu. Pomijajac juz pojemnosc pojemnikow to komplet tuszu wychodzi najczesciej polowe mniej jak do HP. Polecam zwrocic tez uwage nie tylko na cene pojemnika ale i na jego pojemnosc...

Pierwsze uzupelnienie tanszego HP wychodzi praktycznie wiecej co sama drukarka (albo bardzo blisko w jedna czy druga strone w zaleznosci od posiadanego modelu)... Juz kilka osob zmienilo HP na Canon'a zamiast kupowac tusz do HP i jeszcze reklamacji nie mialem

Pozatym dla przykladu taka pixma ip3000 i analogiczna drukarka hp (modele w tej samej cenie)...
Canon ma osobne tusze... jak ktos bardzo lubi niebieski albo drukowac chmury to wie co sie potem dzieje Dwa ze canon ma dwa niezalezne podajniki papieru i modul full duplex... takie dodatki nie chodza piechota... A cena jednej i drugiej drukarki tutaj jest identyczna... Wiem ze w Polsce czest Canony "chodza" troche drozej, ale czasami warto zaplacic wiecej na poczatku jak po pierwszym "tankowaniu" wyjsc na minus... Zakup drukarki to nie tylko koszt poczatkowy ale przedewszystkim koszt pozniejszego zaopatrzenia jej w materialy...

Nawet taki "bajer" jak przezroczyste pojemniki z tuszem gdzie widac "ile zostalo" swiadczy o tym ze Canon sie rozwija... HP moim zdaniem dalej stoi w miejscu pakujac do pojemnikow te glowice ktore przy tych paru mililitrach (a te pojemniki coraz mniejsze daja) napewno sie nie psuja... a placic trzeba...

Zeby bylo na temat... Przy odrobinie kalibracji sprzetu nie jest tak tragicznie... Napewno sie pare kartek "zepsuje" i nie bedzie idealnie, ale takie same problemy maja ludzie z labami gdzie kolory czesto sa dalekie od tego co by sie chcialo... Nie zawsze to jest wina monitora i kalibracji w domu...

Co do calkowitych kosztow "za odbitke" to tutaj (w USA) juz przy malych ilosciach druku sie czesto oplaca to zrobic w domu jak gonic po labach... Raz ze sporo to tandeta gdzie mozna dostac bonus w postaci papieru jak do laserowki... Dwa ze nawet jak lab wyglada pro w wiekszosci obsluga na slowa "color profile" abo "no correction" wykazuje panike w oczach A wiekszosc to tanie kioski samoobslugowe albo punkty gdzie sie "zostawia negatyw" (nosnik jakis) i na drugi dzien odbiera gotowce... a gdzie to i kto to robi to strach myslec... bo efekty czesto tragiczne... A koszt przeliczajac wychodzi najczesciej na to samo... Ja osobiscie wole "druknac" sobie w domu jak marnowac godzine na wycieczke w jedna strone po 3 odbitki...

Drukarka tak czy siak sie przydaje i sporo ludzi je ma, a teraz praktycznie kazda ma opcje foto...

Co do trwalosci i odpornosci wydrukow to osobiscie moczylem w kranowie wydruki z pixm'y ip3000 na oryginalnym canonowskim papierze ktory dorzucli do drukarki od kilku minut do tego stopnia ze papier sie rozwarstwil... Druk nadal sie trzymal idealnie... Praktycznie wydruk zachowal sie identycznie jak analogiczna odbitka "z analoga"... O rozmazywaniu sie odbitek od wilgoci na rekach czy zalaniu herbata, pepsi czy mlekiem nie ma zdecydowanie mowy...