W dzisiejszych czasach - tak, można kupić dowolną, bo praktycznie każda ma jakąś akcelerację 2D. (Apple'owcy proszeni są o nie wyjeżdżanie ze sprzętowym wspomaganiem przetwarzania w Aperture ;-))Zamieszczone przez Kolekcjoner
W dzisiejszych czasach - tak, można kupić dowolną, bo praktycznie każda ma jakąś akcelerację 2D. (Apple'owcy proszeni są o nie wyjeżdżanie ze sprzętowym wspomaganiem przetwarzania w Aperture ;-))Zamieszczone przez Kolekcjoner
Akceleracja 2D to jest w kazdej karcie od czasow zanim jeszcze voodoo byloZamieszczone przez muflon
A linuxiarze z xgl sie licza?Zamieszczone przez muflon
Dzisiaj to najgorsze badziewie wbudowane na plyte calkiem niezle sobie radzi z akcelerowaniem. Do zastosowan desktopowych w zupelnosci wystarcza, nawet jesli system wykorzystuje akceleracje dosc intensywnie.
Aperture i jego wymagania dotyczace karty pomine milczeniem![]()
...
Ja ostatnio sobie kupiłem NV 6800GS i nie narzekam ani na odzworowanie kolorów (kalibruję regularnie monitor sprzętowo), ani na ostrość obrazu. Fetyszyzowanie Matroxa ma swoje korzenie w odległych już czasach, kiedy karty na chipach NV lub Ati były robione przez różnych dziwnych "garażowych" producentów, bez jakiejkolwiek dbałości o jakość obrazu - liczył się "odpał" w 3D i nic więcej. Teraz jest zupełnie inaczej i karty na chipach NV i Ati trzymają naprawdę wysoką jakość. Oczywiście mówię o kartach od sprawdzonych producentów - np. Gainward (a także Palit, bo to w sumie ta sama firma). A wracając do Matroxa, to przesiadając się kiedyś z G550 na Radka 9800 nie zauważyłem ŻADNEJ różnicy w jakości obrazu (no może Matrox miał wyższą max. rozdziałkę, ale to i tak dla mnie było bez znaczenia, bo mój monitor raczej by tego nie uciągnął).
IMO wybór karty graf. to sprawa nieco drugorzędna. Ważniejsze jest dobranie dobrego monitora a potem poprawne skalibrowanie całego zestawu.
1, czarne i białe szkiełka + worek gratów... ale chyba i tak nie umiem robić zdjęć...