W koncu jutro lece. Po 2 tygodniowym sledztwie juz wiem ze mozna spokojnie brac sprzet do podrecznego. Dwa dni temu potwierdzil mi to jeszcze raz kolega ktory latal ostatnio do Turcji. Plecaczek juz mam spakowany ale zauwazylem jeden problem
Oprocz aparatu zabieram databank welland. Podobno na żądanie musisz uruchomic sprzet i pokazac jak dziala. Ten databank wyglada jak malutka bombka.
Teraz to moge go nadac w walizce ale z powrotem bedzie pelny zdjec wiec wolalbym go nie stracic.
Maly klops macie jakies pomysly???