W US na większości lotnisk jest tak że to co się kupi w wolnocłowych, odbiera się od takiego gościa za ostatnią bramką (często już w rękawie) i wydaje mi się że ludzie jakieś perfumy pokupowali i zabrać ze sobą mogli...
Biznesik się kręci dalej ;-)
A największy czad to tzw. puffers (http://www.geindustrial.com/ge-inter...entryscan.html), zamykają człowieka w takiej budce i psikają czymś pod całkiem niezłym ciśnieniem... Na CVG takie już mają...