Nie trzeba być wielkim autorytetem żeby zdać sobie sprawę z tego, że sztuka już dawno umarła, a czasy są barbarzyńskie. Oczywiście - zmieniając środowisko na grafomańskie TWA można odnieść zgoła inne wrażenie.Zamieszczone przez liquidsound
Nie trzeba być wielkim autorytetem żeby zdać sobie sprawę z tego, że sztuka już dawno umarła, a czasy są barbarzyńskie. Oczywiście - zmieniając środowisko na grafomańskie TWA można odnieść zgoła inne wrażenie.Zamieszczone przez liquidsound
EDIT: tu był mój post ale go wyciąłem - nie mam nic do powiedzenia jeśli chodzi o wojny międzymiastowe.
Jeżeli ktoś ma ochotę go przeczytać podeśle na PW.
miłego dnia,
Ostatnio edytowane przez Zodiakalny Rak ; 21-08-2006 o 14:57
z pozdrowieniami "69"
Wiesz co mozliwe:wink: nie mam porownania wiec ciezko cos powiedizec. Co do jazdy samochodem to akurat ja krzewie zdrowego ducha, zawsze wpuszczam, zawsze przepuszczam pieszych jak tylko dojda do przejscia. Bylem w Szwajcari i bylem mile zaskoczony postawa tamtych kierowcow - full kultura. Ale jak jakis burak mi probuje sie wepchac, to dojezdzam tak zeby za chiny ludowe nie wjechal ;-) a trobie jak mi ktos wymusi ze hoho:grin:![]()
1Dx, 5D III, 33, 650, 20 2.8 , 24L, S35 1.4, 50L, 85L II, C70-210 3.5-4.5, 600EX-RT, 580EX,
Było: 1Ds mk II, 1D mk III, 6D, 5D, 40D,600D, 350D, Z16 2.8, 24L II, 35L, 85 1.8, 50 1.4, 24-70L II, 24-70L, T28-75, 28 1.8, 35 2.0, T S-M-C 50 1.4., 430EX II
Mam nieodparte wrazenie ,ze nalezysz do pokolenia MTV i cosmopolitan.że sztuka już dawno umarła, a czasy są barbarzyńskie.A si panie kolego, tylko sek w tym ze dyskusja zeszly na tor "turystooff"z Warszaffki. Ja rowniez jestem zdania, ze nei wazne gdzie mieszkasz, wazne jaki jestes. Juz pisalem ,ze w Krakowie i Poznaniu tez jest pelno burakow, tylko ze Wawie modny staje sie lans, pogon za pieniadzem i snobizm, a powoli zatraca sie ludzkie wartosci. Ale to wina tego ze miasto jest najbardziej rozwiniete gospodarczo, wiec sciaga takich a nie innych ludzi. Oczywiscie nei ma co generalizowac, bo w Wawie tak samo jak i w innych miastach pelno jest wartosciowych ludzi. Ktos pisal o malych miasteczkach...jesli uwazacie ,ze w malyc miasteczkach panuje zawisc to zapraszam np do Pulaw, albo KrosnaNie ważne gdzie się mieszka, ważne co się robi i jaki to ma na nas wpływ -> zadowolenie, radość, motywacja ...poznacie ludzi, ktorych nie zapomnicie do konca zycia. Kulturalnych, grzecznych, a jednoczesnie zadowolonych z zycia. Wiem cos o tym bo duzo gram po klubach, sporo jezdze i poznaje mnostwo ludzi.
1Dx, 5D III, 33, 650, 20 2.8 , 24L, S35 1.4, 50L, 85L II, C70-210 3.5-4.5, 600EX-RT, 580EX,
Było: 1Ds mk II, 1D mk III, 6D, 5D, 40D,600D, 350D, Z16 2.8, 24L II, 35L, 85 1.8, 50 1.4, 24-70L II, 24-70L, T28-75, 28 1.8, 35 2.0, T S-M-C 50 1.4., 430EX II
Z Krakowa nad Adriatyk niewiele dalej niż nad Bałtyk a jakość kilkadziesiąt razy wyższaZamieszczone przez liquidsound
![]()
5DmkII, Canon 24-70 f/2.8, Canon 85 f/1.8, Canon 70-200 f/4, 430 EX
:: Banki Zdjęć - sprzedaż zdjęć w agencjach microstock
:: Motywy wordpress
Zamieszczone przez liquidsound
To prawda, że lans i "wyścig szczórów" stał sie w W-wie bardzo, modny, chociaż to może złe określenie "modny". :rolleyes: On poprostu, jest istnieje i nie zanosi się aby się szybko skańczył??:
Ale chciałe napisać coś innego, chciałbym odpowiedzieć Zodiakalnemu Rakowi Faktem jest, że do W-wy przyjeżdza całą masa ludzi - jest to narmalne migracja jest, była i bedzie - i ja nie mam nic przeciwko temu;-) Każdy chce żyć lepiej, godniej, wygodniejAle... jest pewne ale (i to mnie jako rodowitego Warszawiaka) boli najbardziej - ludzie którzy tu przyjadą (bez urazy - uogólniam) dorobią się ciut, powiedzmy "ustawią":wink: jada potem na wspomniane Mazuri i robią lansik - warszafka się bawi - chlera
![]()
Nic mnie tak nie wqr.... jak "warszafiaki", które w życiu nie były w Wilanowie, Katedrze, czy Zachęcie, a Zamek Królewski i Pałac na Królikarni znają tylko z pocztówek.
Mój dziadek mi opowiadał, że nigdzy przed wojną nie mówieło się, że ktoś jest z Warszawy, byłeś/było się ze Sarówki, Powiśla, Pragi, Targówka czy z Woli ale nie z Warszawy, to że mieszkało się tu czy tam (dzielnica, osiedle) samoprzez się było utażsamiane z "byciem Warszawiakiem",
A co do innych miast - są takie same jak W-wa a niektóre zapewne dużo leprze.:-P![]()
_______________________________________________
Ars non habet osorem nisi ignorantem(sztuka nie ma wroga, chyba że w ignorancie
)
__________________________________________________ ___________
To wódka? - słabym głosem zapytała Małgorzata. - Na litość boską, królowo - zachrypiał - czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. "Mistrz i Małgorzata" M Bułhakow
u nas też albo ktoś jest z Krakowa, albo z Nowej Huty - taki podział wśród rodowitych krakusów.Zamieszczone przez KMV10
Co do wypowiedzi popmarta, to chyba nie należy ich brać na serio - pewno znowu robi jakiś eksperyment czy też prowokację socjotechniczną .
Co do wojen międzymiastowych to jechałem kiedyś koleją z Katowic w Beskid Niski. W przedziale ze mną jechały dwie starsze panie. One zajęte były rozmową ja czytaniem książki. Po godzinie drogi padło z ich strony pytanie: A przepraszam pan z Krakowa czy ze Stolicy. Po mojej odpowiedzi że z Sosnowca usłyszłem jedynie lekko zmiesmaczone "aha". I to był koniec rozmowy.
jak już założyłem ten wątek "muflonowymi dłoniami" no to kontynuuje:
moja Mama była kiedyś celniczką.
jeździła przez granicę PL-SK w pociągach.
jeden raz opowiadała jak jedna Pani chciała przejechać
z pieskiem na Węgry ale nie miała dla pieska żadnych papierów etc.
no i to nawet nie to że Mama chciała czy nie ją puścić tylko o to że ta kobieta musiała mieć paszport dla psa.
no i Mama tłuamczy tej Pani że musi mieć paszport dla psa i badania etc.
na co ta pani do mojej Mamy taki tekst:"Ale ja jestem z Warszawy"
![]()
| yyy...zdjęcia poszedłem robić... |