no niby z tematu nie schodzimy - wszakże przyrost naturalny nierozerwalnie łączy się w domyśle ze ślubami a od ślubu do zdjęć już bardzo blisko a o tym gadamy
hehe
no to niezłe numery Panowie.
tak sobie czytam i czytam i aż wierzyć mi się niechce w niektóre historie ale u nas wszystko jest możliwe...
osobiście najbardziej kocham jak do nas zjeżdżają się na wakacje "ludzie z miasta", ja sobie wychodzę porobić zdjęcia w moim miasteczku i tak sobie wędruję z torbą na ramieniu, a jeśli jest co fotografować, to z aparatem na ramieniu.
I tyle krzywych spojrzeń to chyba nigdy nie mam okazji się naoglądać jak podczas takich plenerków w lecie...Ci goście z dyndającymi Panasonicami,Pentagramami,Samsungami i innymi hybrydami...jakże oni mają zdziwione miny że ktoś "na wsi" ma bardziej czarny i większy (wg. ich priorytetów co do jakości aparatu) aparat...wchodzą w kadr,paradują przed oczami itp. itd. etc.a jakby ktoś pytał skąd wiedzą że jestem tutejszy, - w takim małym miasteczku to widać "who is who", czy jesteś nasz czy wasz![]()