ja bym spokojnie obrobił foty i zwlekał aż facio da se spokój, oddasz młodym i zaznaczysz wtedy że musisz widniec jako autor zdjęć... tak bym ja poczynił

z drugiej strony dają w d.. ci od kamer (niektórzy), jeden w kosciele mnie prawie przewrócił jak obchodził młodych przy przysiędze, jeden właził mi non stop w kadr toż i ja mu kilka razy i awanture mi zaczął dopuki nie wyszukałem jego tyłka i pleców na karcie.. swoją drogą to tylko młodzi tracą na takich scysjach