Jak zwykle wszystko rozbija sie o kase i swiadomosc klienta
Jesli są ludzie, ktorzy sie nie znaja i nie maja nawret ochoty poznac ronicy miedzy fotografowaniem kamera video, a lustrzanka to nie widze sensu aby ich edukowac. Widoczniejakosc i to, co dostaja im wystarcza.
Na szczescie rynek fotografii slubnej ewoluowal ostatnio (3-4 lata) w kierunku lepszej jakosci, pomyslowosci i oryginanlnosci. Sesja reportazowa calodzienna potrafi juz kosztowac 2500zl i nbierze w niej udzial wizazystka, 2-3 fotografow, a materialy dostarczane sa w wysokiej jakosci po obrobce w PS.
Koledzy - po co sie podniecac. Powtarzam.. jesli komus zalezy to nawet jesli sie nie zna na fotografii to dwoma kliknieciami w sieci mozna dowiedziec sie na czym, jak i gdzie zrobic dobre zdjecia.
(jak ja kupowalem samochod, to bedac zielonym spedzilem w kompie miesiac i bylem szpecem)