Myślę o zamianie mojego 70-300 sigmy na 18-200.
Zalety jak sądze: jedno szkło do wszystkiego - bez zabrudzeń matrycy i lustra i zmian obiektywów w czasie pracy.
Wada: trochę ciemne...
Proszę o radę praktyków, użytkowników etc.
Myślę o zamianie mojego 70-300 sigmy na 18-200.
Zalety jak sądze: jedno szkło do wszystkiego - bez zabrudzeń matrycy i lustra i zmian obiektywów w czasie pracy.
Wada: trochę ciemne...
Proszę o radę praktyków, użytkowników etc.
Wada,że trochę ciemne to chyba najmniejsza wada.Największa to jakość optyczna tego szkła.Nawet po tzw.przykręceniu przysłony efekty są mizerne.Zdjęcia dość miękkie,mało kontrastowe.Moim zdaniem nie warto sobie zawracać głowy tym szkłem zwłaszcza ze masz tanią ale jakże dobrze ocenianą przez użytkowników Sigmę 70-300. Szkoda kasy,zbieraj na coś typu Tamron 17-50 f2,8 by zmienić Canona 18-55.
Myślę, że jeśli zmiany obiektywów w *SLR są dla Ciebie przykrą uciążliwością a nie interesującą możliwością, to najlepiej zamień swój zestaw na Sony R1. Serio.
Bo pomysł z punktu widzenia jakości obrazowania i możliwości zestawu jest według mnie nietrafiony.
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
Tę radę sobie podaruję. Przykra uciążliwość? Może ty śpisz na kasie wydając 3tysiące na szkło. Ja niestety nie. Dlatego rozważam zmianę w obrębie tysiąca. Interesującą możliwością będę pewnie, gdy wygram w totka.Zamieszczone przez piast9
R1? - no gratuluję.
Kiepski pomysł z tym 18-200. Tani obiektyw o "11-krotnym" zoomie za chiny ludowe nie będzie zadawalająco ostry w pełnym zakresie ogniskowych.
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
Nie chodzi mi o uciążliwość finansową tylko taką praktyczną. Wydaje mi się że wyraźnie na to położyłeś akcent. Skoro nie chcesz zmieniać obiektywów w aparacie to naprawdę R1 byłby dla Ciebie lepszy. Jego obiektywu z sigmą 18-200 nie ma co porównywać.Zamieszczone przez himi
To dużo lepiej będzie za nieco więcej niż tysiąc kupić Tamrona 17-50 2,8 albo poczekać do jesieni na Tokinę 16-50 2,8 i wtedy zamienić kita na lepszy z tych dwu. To będą dużo rozsądniej wydane pieniądze. I pogodzić się z tym, że obiektywy się w lustrzankach wymienia w zależności od potrzeby.Ja niestety nie. Dlatego rozważam zmianę w obrębie tysiąca.
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
Właśnie dlatego poprosiłem o radę w sprawie 18-200. Już wiem, że to nietrafiony pomysł.
Ok, dobrze, ze się wszystko wyjaśniło.
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
Moim zdaniem wogóle nie warto wchodzić w sigme 18-200 jak się chce robić nią fotki wewnątrz. Właśnie wczoraj miałem okazję (szybko bo szybko) przetestować ją z canonem 350D i tylko utwierdziłem się w tym przekonaniu. Pomieszczenie średnio jasne (hall hotelowy) uruchomiłem lampę wbudowaną i zacząłem. Najpierw domknięcie do 5,6 ISO 200 szeroki kąt (w granicach 18-90) - celność AF na poziomie 60%. Potem 5,6 ISO 800 wąski kąt - celność 10%. PORAżKA!!!!
AF działa fatalnie - ostrzyłem na rzeczy nieruchome (kwiatek, szkalnk itp) i nie dość że długo szukał gdzieś tej ostrości to potem i tak jej nie znalazł. Czy to może być wada 350D? niewiem ale to połączenie wogóle nie działą.
Canon 350 + kit + grip + Canon 70-200 L F4, 24-105 L F4 IS USM + SANDISK ULTRA III 1 GB + cała elektrownia akumulatorków. 430EX, 50 1.8. Zbieram na coś naprawdę długiego.
A ja dokręcając Sigmę 18-200 do 350d byłem pozytywnie zaskoczony. Sympatyczna ostrość w całym zakresie.
O obiektywach wiem prawie wszystko