Swego czasu Henzo było dla mnie wyznacznikiem dobrej jakości albumów. Oddałem w tym wiele zdjęć ślubnych. W pewnym momencie jakość Henzo spadła drastycznie i po namowach dystrybutora przestawiłem się na Walthery. Było ok, ale krótko. Jak jest obecnie ? Mam obok siebie dwa kartony kompletnie nienadających się do niczego albumów Walthera. KAŻDY ma jakieś plamy od kleju, często zagięte pergaminy. Od momentu jak jeden z nich rozleciał sie zaraz po wklejeniu 1-wszego zdjęcia (tu padły ostre słowa) moja przygoda z Waltherem się zakończyła. Obecnie używam albumów od Barańskiego i póki co sobie chwalę.