Albumy Slubne ?

[sluzalekmichal]

Z całym szacunkiem dla wickermann`, ale chyba tak naprawdę nie miał do czynienia z Waltherem.
Nigdy jeszcze nie miałem kłopotów z tymi albumami. raz w historii zdarzył mi się przypadek, że dostałem album z przygietą wewnątrz kartą - reklamacja była załatwiona natychmiastowo.
To naprawde porządne albumy. Kto siedzi w temacie wie zresztą o co chodzi.

Pozdrawiam
M.S.

[schuvi]

No to sie dowiedzialem, hahaha.
Widze ze zdanie macie wszyscy zdeka podzielone, ale i tak dzieki.Sprawdze sobie.

[marekb]

Z całym szacunkiem dla wickermann`, ale chyba tak naprawdę nie miał do czynienia z Waltherem.
Nigdy jeszcze nie miałem kłopotów z tymi albumami. raz w historii zdarzył mi się przypadek, że dostałem album z przygietą wewnątrz kartą - reklamacja była załatwiona natychmiastowo.
To naprawde porządne albumy. Kto siedzi w temacie wie zresztą o co chodzi.

Pozdrawiam
M.S.

z calym szacunkiem do ciebie ale wiele do czynienia z waltherem nie miałeś.... W zeszłym roku, jeden album z białymi kartami i czarną kropą - na szczęscie zakryło zdjęcie, inny album zagiety pergamin- wyprasowało się; jeszcze inny album wyrwany ordynarnie pergamin (wszystie oryginalnie zafoliowane)- po telefonie do sprzedawcy pani miło zakomunikowała, że zdarza się lecz obecnie nie mają tego modelu i koloru na stanie i jak sie pojawi to bedzie dzwonić(dystrybutor fotokwiatek- Wawa). Po jakimś czasie pani dzwoni czy cos nie potrzebujemy bo jedzie przedstawiciel i może podrzucić. Powiedziałem ze b. chętnie ale tylko wymiana tego uszkodzonego i na razie nic wiecej-nikt się nie pojawił do tej pory i cisza, a album sobie lezy i czeka. Na obecna chwile ktoś robi mi recznie w trochę drozej. Poszukajcie sobie więc w waszej miejscowości dobrego introligatora i z nim sie dogadajcie. Nie mniej jednak ja szukam dalej.

Acha kolega ma chyba 10 waltherów i nie wiem czy dalej czekają na reklamację...??

[sluzalekmichal]

z calym szacunkiem do ciebie ale wiele do czynienia z waltherem nie miałeś.... W zeszłym roku, jeden album z białymi kartami i czarną kropą - na szczęscie zakryło zdjęcie, inny album zagiety pergamin- wyprasowało się; jeszcze inny album wyrwany ordynarnie pergamin (wszystie oryginalnie zafoliowane)- po telefonie do sprzedawcy pani miło zakomunikowała, że zdarza się lecz obecnie nie mają tego modelu i koloru na stanie i jak sie pojawi to bedzie dzwonić(dystrybutor fotokwiatek- Wawa). Po jakimś czasie pani dzwoni czy cos nie potrzebujemy bo jedzie przedstawiciel i może podrzucić. Powiedziałem ze b. chętnie ale tylko wymiana tego uszkodzonego i na razie nic wiecej-nikt się nie pojawił do tej pory i cisza, a album sobie lezy i czeka. Na obecna chwile ktoś robi mi recznie w trochę drozej. Poszukajcie sobie więc w waszej miejscowości dobrego introligatora i z nim sie dogadajcie. Nie mniej jednak ja szukam dalej.

Acha kolega ma chyba 10 waltherów i nie wiem czy dalej czekają na reklamację...??

Sorry, ale "przerobiłem" chyba ze 40-dzieści tych albumów i w życiu nie miałem żadnych problemów z albumami Walther, również żadnych z obsługą firmy Fotokwiatek. Chyba po prostu masz pecha albo odpuściłeś sobie tą sprawę. Jak widziałeś, że są jakies wady to poczta, albo m@il i reklamacja.
Telefon czasem nie wystarczy, a dowodu zgłoszenia nie masz żadnego.
Wcześniej wklejałem zdjęcia do Hezno to nie ma nawet porównania.

MS<>

[Maciej Służenko]

Z całym szacunkiem dla wickermann`, ale chyba tak naprawdę nie miał do czynienia z Waltherem.
Nigdy jeszcze nie miałem kłopotów z tymi albumami. raz w historii zdarzył mi się przypadek, że dostałem album z przygietą wewnątrz kartą - reklamacja była załatwiona natychmiastowo.
To naprawde porządne albumy. Kto siedzi w temacie wie zresztą o co chodzi.

Pozdrawiam
M.S.

Swego czasu Henzo było dla mnie wyznacznikiem dobrej jakości albumów. Oddałem w tym wiele zdjęć ślubnych. W pewnym momencie jakość Henzo spadła drastycznie i po namowach dystrybutora przestawiłem się na Walthery. Było ok, ale krótko. Jak jest obecnie ? Mam obok siebie dwa kartony kompletnie nienadających się do niczego albumów Walthera. KAŻDY ma jakieś plamy od kleju, często zagięte pergaminy. Od momentu jak jeden z nich rozleciał sie zaraz po wklejeniu 1-wszego zdjęcia (tu padły ostre słowa) moja przygoda z Waltherem się zakończyła. Obecnie używam albumów od Barańskiego i póki co sobie chwalę.

[marekb]

Chyba po prostu masz pecha albo odpuściłeś sobie tą sprawę. Jak widziałeś, że są jakies wady to poczta, albo m@il i reklamacja.
Telefon czasem nie wystarczy, a dowodu zgłoszenia nie masz żadnego.
Wcześniej wklejałem zdjęcia do Hezno to nie ma nawet porównania.

MS<>

no chyba żartujesz że jeszcze za przesyłkę bedę płacił. Zgłoszenie było telefoniczne i to 2x i przedstawiciel by podjechał gdybym kupił. Miałem wczesniej bardzo dobre zdanie o waltherze i fotokwiatku, obecnie skreśliłem firmę z kajetu.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!

Obecnie używam albumów od Barańskiego i póki co sobie chwalę.

Maciek, ale jak sie bierze 800-1200 za ślub to Barański trochę drogi...

[Maciej Służenko]

Maciek, ale jak sie bierze 800-1200 za ślub to Barański trochę drogi...

To albo się bierze więcej za ślub albo oddaje bez albumu. Sorry, ale wklejać album i bać się, że zaraz się rozleci ? Kupować album i każdy kartkować stronę po stronie w celu stwierdzenia czy defekty są "znośne" i czy da się je zakleić zdjęciami ? Ja dziękuję za taką robotę, a poza tym wiosna idzie :-)

[wickermann]

Sorry, ale "przerobiłem" chyba ze 40-dzieści tych albumów i w życiu nie miałem żadnych problemów z albumami Walther,

Każdy z nas próbował różnych firm, ja naciąłem się na trzecim albumie firmy Walther i drugim Henzo GranCara (oba reklamowane w Fotokwiatku - Pani Ewa poleciła albumy Walthera, ale z serii Premium, a nie Classic) a ja nie mam ochoty się pie..........ić za każdym razem i zastanawiać się ile albumów z paczki np. 20 sztuk będzie do wymiany No sorry.
Zamawiam tylko albumy z czarnymi kartami, może zamawiałeś po prostu inne, albo z innej partii.

W albumach Walthera raziły mnie pofałdowane strony, jeśli były to czarne karty, to jakby wyblaknięte, poza tym farba zostawały na paluchach przy przewracaniu... W albumach Henzo czarne karty potrafią być niejednolicie wybarwione, co za taką cenę jest śmieszne.

Nie wiem, kto to pisał o albumach Empola, że to kupa, ale czasami wypadałoby mieć pojęcie o tym, co czym się pisze.
Pytam się, co takiego ma np. taki Walther, czego nie można zamówić w Empolu? Poza tym używam albumów na 100 stron, a Walther ma chyba maksymalnie po 80...

Napisz sobie mejla do Fotokwiatka i zapytaj się jaką gramaturę ma karton w sprzedawanych przez nich albumach a potem zadaj to samo pytanie w Empolu i to już świadczy o podejściu do klienta

Najczęściej zamawiam takie i nie narzekam:

źródło

źródło

źródło

źródło

[sluzalekmichal]

Widzę, że miałem chyba jakieś dobre partie Walthera. Zastanawiam się kiedy na mnie trafi jakaś "ryba" w paczce. Do tej pory używałem Walther Classic, Premium i Delux. Trzeci zdecydowanie najsolidniejszy i najdroższy.
Ale widze, że moje pozytywne doświadczenie jest dość odosobnione.
Tylko jeśli nie Walther to co. Czy jest jakaś firma, której 100% sprzedaży to zawsze 100% jakość. Tak myślę, że może nasz rynek jest dla niemców właśnie takim "wypychadłem" drugiego czy trzeciego gatunku. Te sprawy są zawsze nieoficjalne tak wię kto wie. Może więc warto zacząć zamawiać Walthera w Niemczech.
Chyba, że ktoś ma inny pomysł.
Pozdrawiam
M.S.

[Paweł]

Wczoraj odebralem przesylke z albumem wlasnie z Empolu i solidnosc i jakosc wykonania mnie bardzo bardzo pozytywnie zaskoczyly.
Nie wiem jak bedzie z trwaloscia ale sadzac po wykonaniu bedzie ok.

W zeszlym tyg kupilem album za ok chyba 100 zlociszy w Gedeonie i drugie ogladanie juz przez rodzine skonczylo sie rozklejaniem...dobrze ze to w rodzinie i podklejenie zalatwilo sprawe... Ale mam ochote im to zaniesc z powrotem...