No mowilem ze sie zacznie.Zamieszczone przez zanussi
Przyznasz jednak, ze zeby uzyskac taki sam kadr, w 5D trzeba podejsc blizej obiektu albo uzyc wiekszej ogniskowej, co spowoduje zmniejszenie GO.
No mowilem ze sie zacznie.Zamieszczone przez zanussi
Przyznasz jednak, ze zeby uzyskac taki sam kadr, w 5D trzeba podejsc blizej obiektu albo uzyc wiekszej ogniskowej, co spowoduje zmniejszenie GO.
IMHO bardziej odpowiednie jest jednak takie podejście:Zamieszczone przez pazurek
aby uzyskać ten sam kadr w FF co w APS-C nie należy zmieniać ogniskowej ani odległosći od obiektu, ale raczej w postprocesingu wyciąć odpowiedni faragment. Tak ja zawsze myślę o cropie (jak sama nazwa wskazuje), i wiele takie myślenie ułatwia.
40D + Kit + EF-S 10-22 + 24-105L + Tamron 28-75 + Sigma 70-300 + 430ex
chodzi o obraz z tej samej odległości z tą samą ogniskową a nie o próbie uzyskania dokładnie tego samego kadru w celowniku... a to różnica... ale macie rację to są dwa różne podejścia do sprawy... ja wychowany na pełnej klatce...baaa na srednim formacie nawet, nie bardzo rozumiem istoty cropa, tego przeliczania i wnikania w zmianę ew pozostawianie tej samej głębi.... rozumuję tak jak napisałem w poprzednim wątku i tyle. pozdrawiam
marcin
Ostatnio edytowane przez zanussi ; 20-08-2006 o 13:03
Oko plus aparat - dobrana para.
sprzęt do generowania, rozpraszania, skupiania i rejestrowania świat(ł)a.....
Zamieszczone przez zanussi
A to mocno kontrowersyjne stwierdzenie.
Elektrycznie? Na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Optycznie? A może masz na myśli takie zjawisko, że większe piksele -> mniejsza gęstość ich upakowania -> mniejsza efekty spowodowane podstawową wadą optyczną obiektywów - ograniczeniem rozdzielczości.
Bo generalnie, przy stałej wielkości matrycy im mniejsze piksele tym ich więcej i więcej szczegułów na wynikowym obrazie (aż do pewnego momentu, bo nie uzyskamy więcej szczegółów niż rzutuje nam obiektyw).
Zasadnioczo większe piksele dają nam większą pojemność fotodetektorów jeżeli chodzi o gromadzony ładunek = ilość fotonów, które są w stanie łyknąć zanim nastąpi nasycenie (przepał). Ponadto przy zachowaniu tych samych rozmiarów elementów dodatkowych, takich jak tranzystory i ścieżkki połączeniowe (bo dlaczego nie?) mniejszy % powierzchni matrycy jest marnowany na te, nieistotne z punktu widzenia łapania światła, elementy. Te plusy możemy zamienić na większą dynamikę lub większą czułość lub mniejsze szumy lub wszystkiego po trochu, w zależnośći co zrobimy z usyskanym z takiej matrycy sygnałem.
Tu już koledzy napisali.Zamieszczone przez zanussi
Że na wycinku matrycy FF będzie tak samo jak na cropie? Zgadza się, ale z punktu widzenia robiącego zdjęcia istotne jest jaka będzie GO biorąc pod uwagę cały kadr.
pierwsze słysze......:/Bo generalnie, przy stałej wielkości matrycy im mniejsze piksele tym ich więcej i więcej szczegułów na wynikowym obrazie
ja tam jestem zielony(jak na prawdziwego aliena przystało) więc licze na Waszą pomoc ;p
witam;
odkopuję ten wątek, ponieważ zetknąłem się z opiniami że "5D ma lepszą plastykę" - co to znaczy konkretnie ? Myślałem że plastyka zależy od światła w danej scenie i obiektywu...
Czy może mi ktoś wyjaśnić tę "lepszą plastyczność" 5D ?
Niedawno był wątek FF vs CROP. Poczytaj, pooglądaj sample.
Konkretnie nic to nie znaczy. Zwykła mitologia. IMHO cała ta plastyka bierze się z tego, że 5D statystycznie rzecz ujmując posiadają osoby bardziej otrzaskane z rzemiosłem, a tym samym produkujące mniej gniotów. Co do rzyczy technicznych/mierzalnych to już chyba wszystko zostało powiedziane.