Jakby co to napewno będziemy pod telefonem
Myslę że nie ma co panikowaćgdyby były kłopoty to gdzieś wcześniej był kontakt z "Lochu" który robił rezerwację.
no i nadejszła wiekopomna chwila
czas zacząć sie zbierać i w drogę. Od tej chwili jestem tylko pod telefonem.