Dyskusja ta i Wasze przykłady pokazują, że daleko nam jeszcze do cywilizacji, że chyba konkurencja ciągle za mała. Swego czasu studiowałem marketing i przy tej okazji przypomniał i się pewien przykład walki o klienta w USA.
Do marketu wpadł ostro zdenerwowany Pan, który od drzwi głośno zarządał by oddali mu kasę za opony, ponieważ nie jest z nich zadowolony, darł się, że kupuje w tym sklepie od 10 lat i teraz zrobili go w konia. Pan kierownik sprawdził klienta po numerze karty kredytowej, potwierdziło się, że to ich stały klient, grzecznie wypłacili mu pieniądzę, przeprosili i obiecali, że to się więcej nie powtórzy. Zwycięski Klient zadowolony pojechał do domu.
Co jest najciekawsze w tej historii? Otóż to, że wspomniany sklep nigdy nie sprzedawał opon.![]()
Czekajmy cierpliwie, to może i nas będą kiedyś tak dopieszczali.