-
Uzależniony
Odświeżymy nieco.
Link wyżej jech chyba dowodem na to, że czasami filtr może się przydać. Ja wychodzę z założenia, że skoro nie przeszkadza (a mi nie przeszkadza) to czemu mam go nie nosić? Przypadki chodzą po ludziach. Przykład? Stojąc koło ulicy z aparatem można dostać żwirem po obiektywie.
Dodam inny powód gdy filtr może się przydać. Każdy z nas używa intensywniej lub nie swój sprzęt, może się zdażyć że bez filtra na przedniej soczewce pojawią się rysy lub przetarcia. Bo np. w torbie spadł dekielek. Wiadomo, że takie uszkodzenia nie mają wpływu na jakość zdjęć, Ktoś już kiedyś (chyba Vitez) opisał wpływ rys czy nawet tasiemki przed przednią soczewką na jakość zdjęć i "widzialność" na zdjęciu.
Ale co w przypadku chęci sprzedaży swojego obiektywu? Zdaje się, że rysy na szkłach obniżają wartość takiego szkielka. Ktoś będzie chciał kupić wasz obiektyw i zobaczy przetarcia czy rysy na soczewce, i co wtedy? Cena waszego obiektu ze względu na uszkodzenia może spaść o kilka setek. Dlatego IMHO lepiej wydać 100 czy 150 zł na filtr i mieć przednią soczewkę w jakimś stopniu zabezpieczoną.
Oczywiście co innego gdy ktoś widzi pogorszenie jakości zdjęć z i bez filtra. Wtedy nie da rady.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum