Reasumujac najlepiej z premedytacja potluc filtr zaraz po zakupie a w obiektyw wkrecac sama jego ramke...![]()
Reasumujac najlepiej z premedytacja potluc filtr zaraz po zakupie a w obiektyw wkrecac sama jego ramke...![]()
Czarna puszka i gruszka... www.andee.nwz.pl
To ja o 50/1.8
a) upadek z otwartego plecaka na ubity śneig (1,5 metra) + poturlanie się i walnięcie w kamień --> nic.
b) upadek na beton z 50cm podczas zmieniania - nic.
c) obryzganie wodą podczas fotografowania piłki wodnej - nic.![]()
Po jedno - to gdyby filtra nie było, to by się przybnajmniej szkło nie porysowało. Nie, nie sądzę, nie uważam, jestem niemal pewien. Nie gadaj, że widziałeś i wiedziałeś, bo tak samo nie wiedziałeś i nie mogłeś przewidzieć. Soczewka jest w nieco porządniejszej obudowie niż metalowy pierścień filtra, a filtr pękł i porysował soczewkę właśnie dlatego, że pierścień się gwałtownie wygiął był.
Kaput to by było gdyby obiektyw spadł buzią na kamień - wtedy żaden filtr by nic nie poradził ani nie poprawił.
I pod rugie - zapamiętajcie sobie, bo teraz to na pewno nie bredzę - gdy aparat na statywie, mimo wszystkich mikro szybko złączek i zabezpieczeń dobrze jest zaplątać pasek za jakieś wystające elementy statywu czy głowicy.
Podobnie jak sztuczka z blokowaniem kabelka do wyzwalania lampy przez ucho od paska i plastikową szlufkę (która tam na pasku jest). (-:
A co to daje? Pewność, że jak ktoś się o kabel potknie to na pewno nie wyskoczy z gniazda tylko pociągnie cały sprzęt na ziemię?Zamieszczone przez minek
![]()
650D, T 12-24 4.0, S 30 1.4, S 18-35 1.8, C 70-210 3.5-4.5, C 50 2.5 macro, M42: Praktica LLC, Jupiter 9, Pentacon 135 2.8, Orestegor 300 4.0
Nie wyłamie gniazdka albo nie wyrwie kostki z sankami.Zamieszczone przez piast9
Hm.. no fakt, akurat myślałem o maniu aparatu w łapach.
A gniazdko w kostce liche i wzmacniałem łączenie poprzez oplecenie kostki z kablem taśmą.
Zresztą i tak już mam wyzwalacz radiowy.
Przydały by się jeszcze takie szybkozłączki (radiowe) (-:
Ale wyginając się ten mosiężny pierścień filtra rozproszył część energii. Jakby go nie było wszystko poszło by w obiektyw. Z jakim skutkiem - nie wiem, ale na pewno by mu sie nie poprawiło.Zamieszczone przez minek
Ja wlasnie o tym mowie ze widzialem i wiem... gdyby nie filtr to cale dupniecie poszloby w obiektyw.Zamieszczone przez Cyborg
Teraz ja zaczne gdybanie - wydaje mi sie ze IS by poszedl, lub od "tapniecia" naruszyloby sie polozenie ktorejs z soczewek i dziwnie moglby mi AF dzialac, albo plaszczyzna ostrosci by sie skiepscila, lub drgniecie od tapniecia mogloby naruszyc przednia soczewke wlasnie.
Kazde z powyzszych mozliwych, gdybaniowych naruszen ma sporo wiekszy wplyw na zdjecia niz kilka rysek. Sa to rowniez mozliwe uszkodzenia o wiekszym koszcie naprawy niz cena filtra.
Biorac pod uwage te wlasnie wszelkie za, przeciw i ew. mozliwosci innych uszkodzen przy tego typu upadku - nadal twierdze ze lepiej stracic filtr i zaryzykowac kilka rysek.
Ze o dodatkowych zaletach ochronnych (u mnie filtry chronia szkla glownie przed wplywem kocich pazurow) nie wspomne.
Polecam przewody do wyzwalania lampy "ze sprezynka".
...
Filtr nie wyeliminowal zadnego z tych "tapniec" i drgan.
Jesli nawet obiektyw nieco wychamowal na tych 2mm ramki, to i tak sila uderzenia byla w/g mnie praktycznie taka sama. Glownym napedem jest duza masa obiektywu i predkosc z jaka uderza. Filtra jest zdecydowanie za malo aby byl w stanie cos pomoc. Tak samo jak brakuje zderzaka przy czolowce.
Jest tu jakis CADowiec? Moze mala symulacja?
...
Nie klocic sie. Niedlugo wroci Tomek i Wam ten ped obliczy
Imo rownie dobrze zamiast ramki filtra moglby byc tekturowy krazek, tez by sie wgniotl lecz nic by nie zamortyzowal![]()