koniec kwietnia, piekna pogoda, marsz zywych w auschwitz... zmiana szkla 75-300 f/3.5-35 pofrunęło z niezapietego jeszcze futerału spadając na żwirowata nawierzchnie. plastikowy korpus wypluł w powietrze filtr uv ktoremu nic sie nie stało. przednia soczewka przemiescila sie natomiast uniemozliwiajac ostrzenie w calym kadrze. generalnie byl to pogrzeb dla tego wiernego poczciwego szkielka. minuta ciszy uczcijmy jego zasługi.
Prepraszam Cię LUFT, ale nie zrozumiałem sentencji: "plastikowy korpus wypluł w powietrze filtr uv ktoremu nic sie nie stało".
Mógłbyś to jakoś dokładniej opisać.
Czy filtr był przykręcony ?
Prepraszam Cię LUFT, ale nie zrozumiałem sentencji: "plastikowy korpus wypluł w powietrze filtr uv ktoremu nic sie nie stało".
Mógłbyś to jakoś dokładniej opisać.
Czy filtr był przykręcony ?
P.S. Ale wiesz, że teraz jest wrzesień.:-D
co tu duzo pisac. z plastikowego gwintu w ktorym przykrecony byl filtr moglem sobie zrobic co najwyzej bransoletke, gdyz odpadl caly w kilku kawalkach.