Zgadzam się w prawie całej rozciągłości (prawie, bo przyznasz, że w skrajnych przypadkach można przewidzieć wynik eksperymentu bez rzucania).
I myślę sobie, że główną przeszkodą w dojściu do prostego wniosku ("że zależy od sposobu/warunków używania aparatu i że raczej na upadki osłona, na odpryski filtr...") są tu emocje. I o ile można je zrozumieć u tych, którym spadł (z filtrem/osłoną czy bez owych utensyliów) i się uszkodził, to już zacietrzewienie szczęściarzy, którym sprzęt wyszedł bez szwanku, pojąć trudniej...