no cóż nie miał podglądu to musiał na czterech![]()
A może masz tam jeszcze telefon bez drutu...? - Podróż za jeden uśmiech - 1971
Canon 500D + EFS 18-55mm IS + osłona przeciwsłoneczna +EF 50mm F/1.8 II + 430EX II + dodatki
flickr
Ale fajny wątek. Dorzucę swoje 0,3 mpix.
Moje najlepsze, nie spodziewam się już usłyszeć niczego lepszego:
"Te, chono, pier..lnij mnie tu fotkie"...
Choć to w zasadzie już klasyk, to zawsze miło wspomnieć.
Na pytanie o ilość mpix zwykle odpowiadam, że wziąłem tyle, za ile Młodzi zapłacili. Nawet się nie domyślacie, jak twórczo ludziska to rozwijają..
Kiedyś akcja u Młodej w domu, na przygotowaniach. "Panowie" fryzjer i wizażysta mają problem, bo właśnie spóźniają się na fitness a Młoda jak na złość marudzi. W pewnym momencie z 70-200 wychodzę na balkon, jeden puka drugiego i teatralnym, rozmarzonym szeptem rzuca: "zobacz, jaki dłuuuugi"
Dla równowagi, całkiem zresztą niedawno taka scenka. Zawodowa wizażystka klęczy na planie przed półnagim Pudzianowskim i próbuje powstrzymać drżenie rąk przy przewlekaniu wyciągniętej sznurówki w kąpielówkach. Oczywiście im bardziej próbuje, tym mniej jej wychodzi. W ramach ułatwienia zdjęcia robili jej wszyscy, kto czym tam miał.
Ksiądz na mszy woła mnie gestem nie znoszącym sprzeciwu. Myślę sobie: będzie opieprz, ciekawe za co.. Podchodzę i słyszę: "Jak oni mają na imię??"
Inna msza, dwóch kamerunów pod kościołem przed mszą: "Słuchaj, my filmujemy wejście i wyjście z ołtarza i chóru, żeby ci nie przyszło do głowy wejść nam w kadr". Inne wytyczne też mieli.
I już na koniec, w ramach własnej autokomplementacji: kotlet w trakcie, przerwa w tańcach, jakiś nawalony tancerz przylazł do kapeli "napić się z orkiestrantami, bo tak ładnie grają". Ponieważ widzę, że coś się dzieje przy Mlodych chcę wstać i słyszę: "siedź tu bo ci k... nie ufam, a moja dziewczyna sama została".. Żeby pojąć komizm całości musielibyście zobaczyć tę jego dziewczynę.. W każdym razie ja mam całkiem inne pojęcie kobiecości..
Aha, i jeszcze dziękuję temu kolesiowi, który raczył mi w tym roku rzucić: "weź się za robotę, bo Ci dupę na CB obrobię". Ten mnie rozwalił.
Jarek
ech ze tez ja tak wesolo nie mialem ;]
no comment...
Sęk w tym, że ja nie mam pamięci do takich akcji. I co gorsze, uodporniam się na rzeczy, po których kiedyś płakałbym ze śmiechu tydzień. W każdym razie, jak sobie coś przypomnę, to jeszcze wrzucę.
Już mam jedno:
Msza, podpisywanie dokumentów na ołtarzu. Młoda dość przytomnie pyta się księdza, którym nazwiskiem ma się podpisać. Ksiądz odpowiada, wszystko toczy się swoim rytmem. Po chwili Młody bierze długopis, myśli i mówi do księdza: "A ja?"
Jarek
czytam sobie co piszecie traktuje to jako zabicie czasu przed snem i narazie przychodza tylko takie sytuacje:
około 2 lata temu jak kupowałem G7 (w końcu kupiłem G9) poszedłem do FJ aby zrobić rekonesans i dowiedzieć się czegoś sensownego:
JA: co może mi pani powiedzieć ciekawego o tym aparacie?
Ona: ma XX MPIXale wogóle to my mamy coś lepszego
JA: ucieszony(bardzo)
Ona: tu ma pan aparat dużo tanszy ma 8x zoom 2 mega więcej i wogole jest "fajny"
proponowany aparat mimo kilku moich prób miał "mały" problem z balansem bieli z białych kafelek robił zielone i AF działał bardzo wooooooolno ale pani która go polecała twierdziła ze on i tak jest lepszy
ile sobie przez krupówki i proszę dziewczyne o zrobienie mi zdjęcia tak ja bardzo chętnie,
ale dlaczego na LCD nic nie widać a przynajmniej nie to co ona chciałaby zobaczyć mowie jej ze trzeba w wizjer spojżec ale chyba nie wiedziała co to wizjer i strzeliła bez kadrowania (o dziwo widać mnie na tym zdjęciu)
na moim pierwszym ślubie nie wiedziałem jak się zachować w kościele (nadal nie wiem) i w pewnymmomencie podchodzi do mnie ksiądz i już spuszczam głowe aby wysłuchać swojego, a tu o dziwo słyszę pytanie "co to pan ma za szkło ? proszę po mszy przyjść do zachwysti" i wtedy szok ale ogolnie pozytywny
na tym samym ślubie koleś z nikonem 60 próbował mi wmówić że głębia ostrości zależy od czasu naświetlania i po mimo testu nadal się "bić" chciał ale on robi zdjęcia w teatrze o on wie (mam nadzieje, ze nic teraz nie popieprzyłem bo na downa wyjde)