Skad ja to znam - na mnie jeszcze wywieraja presje, zebym wywolal, skoro mam "laptopa" (chodze z netbookiem - jeden RAW wywoluje sie kolo minuty, a to i tak bez sensu na takim ekranie...)
Takie mamy realia - ja pamietam jak po jednym obozie studenckim laski wymienialy sie fotkami poprzez wymiane... kart SD z aparatow.
Ci ludize po prostu uznaja, ze skoro lustro tez cyfra "to w czym problem?"
Trzeba pamietac, ze to jest tylko nasza wewnetrzna potrzeba, zeby na kompie wycisnac siodme poty z naszych wypasionych szkiel i kilkunastobitowych matryc - dla ludzi to tylko "fajna fota". A tym fajniejsza im szybciej ja zobacza :P
Zaakceptujmy rzeczywistosc, jednoczesnie delikatnie edukujac spoleczenstwo, ze dobre fotki ad hoc nie powstaja. (pomijam juz fakt, ze dobre dla ludzi i dla nas czesto oznacza zupelnie co innego)