Ostatnio nie miałem nic lepszego do roboty, to stwierdziłem że wystartuje w konkursie Canon'a. Pojechałem sobie do Promenady i daje kobiecinie swoją kartę pamięci żeby zgrała zdjęcia i wydrukowała. Dostałem kupon do wypełnienia i dziergam tam dane, za chwilę słyszę jak woła swojego kolegę i mówi że aparat nie chce odczytac karty i nie może jej wyjąc. Ja patrzę, a ta zdolna kobieta włożyła Memory Stick DUO Pro, do jakiegoś IXUS'a. Gdy uporali się z kartą przychodzi jakiś facet coś około 40 lat, spytał czy może obejrzec sobie EOS'a 400D. W tym momencie rozmowa ze sprzedawcą:
K - Czemu ja tu nic nie widzę na wyświetlaczu, tylko jakieś cyferki ?
S - Bo proszę pana to jest lustrzanka i podgląd jest tylko w wizjerze
K - Aha
(gośc zrobił zdjecie z lampą)
K - Gdzie ja to teraz mogę zobaczyc co wyszło z tego zdjęcia ?
S - Proszę tu nacisną, tym przyciskiem pan przechodzi do zrobionych zdjęc
K - Panie, jakieś słabe zdjęcia robi ten aparat, w ogóle nie ostre, tam ciemne, tu jasne
(sprzedawca się załamał)
K - A to nagrywa filmy ??
S - Nie, ten aparat nie nagrywa filmów
K - A ile za to chcecie
S - 3300zł
K - Nigdy bym tyle nie zapłącił, jeszcze to filmów nie nagrywa