Dwa tygodnie temu bylem na slubie kuzynki. Pogoda piekna (az za bardzo, slonce grzeje) cykam fotki pod kosciolem, patrze, a foto profi rozklada statyw, montuje 350D z kitem without flash

i przogotowuje sie do zdjecia gropowego. WTF? sobie pomyslalem

W tym momencie delikatnie slonce zaszlo za chmury, przez co nie bylo tak intensywne i zrobilo sie ciekawe swiatelko. Wykorzystalem moment i pstryknalem rodzince kilka fotek. W tym momencie PRO fotograf powiedzial "YYY musimy chwile poczekac na zdjecie bo slonce nam zalszo" - umarlem. Do samego konce biegal z tym satywem i robil zdjec w kosciele kitem na zielonym kwadraciku bez lampy

Chyba jeszcze te foty meczy w PS bo ja juz swoje kuzyce tydzien temu dalem a ona tamtych jeszcze nie widziala (robil JPG bo jak stwierdzil na RAW szkoda czasu)
