Uffff... piekne historyje
Mnie spotkala chyba dosc standardowa sytuacja, mianowicie poproszono mnie, zebym nakrecil krotki filmik. Gdy odpowiedzialem, ze niestety moj aparat nie ma opcji krecenia filmow, to koles zapytal, ile dalem za sprzet? Po czym usmiechnal sie szyderczo, wyjal swojego kompakta i z duma powiedzial, ze dal za niego 500 zlotych i zaczal nim krecic filmikOczywiscie nie obeszlo sie bez komentarza, jak mozna bylo dac tyle kasy, a aparat nawet filmiku nie narkeci
Gdy daje komus aparat (gdy sam chce byc na zdjeciu) to tez spotykam sie z cala gama spojrzen pelnych politowania, wspolczucia, itp (a nawet i komentrzy slownych), ze trzeba robic przez wizjer zdjecie, a na ekraniku nie widac
I odwrotnie juz nie raz szukalem na kompaktach znajomych wizjera, co rowniez owocowalo usmiechami osob ustawiajacych sie do zdjecia (taki fotograf, a szuka wizjera, jak ma ekranik)![]()