Po uroczystości wręczenia dyplomów jeden z rodziców poprosil fotografa obsługującego prasowo tę imprezę (Olek E-1, ależ on ciche lustro ma! ) o zrobienie zdjęcia jemu i świeżemu doktorowi, wręczając jakiegoś kompakcika. Fotograf kompakcika do oka - oops. No dobrze, to zombie. Naciska spust - nic. drugi raz - nic. Wreszcie przytrzymał go wystarczająco długo aby AF zadziałał i zrobił to zdjęcie.