Wszystkim tym ktorzy mysla ze slyszeli najwieksze glupoty na swiecie na temat fotografii oraz sprzetu, polecam udanie sie na jeden dzien do pracy w sklepie fotograficznym.. Mowie wam, mozna by zalozyc jakas ksiege z idiotyzmami, ale czasu by zabraklo zeby je tam zapisywacZ niektorych sie juz nawet nie smiejesz tylko rece opadaja..
Nie smieje sie ani nie nabijam z ludzi, ktorzy przyszli sie poradzic, bo nie kazdy musi sie znac i ja jestem od tego zeby im pomoc. Ale sa ludzie ktorzy pozjadali wszystkie rozumy na swiecie i staraja sie wpoic we mnie nowe teorie... i albo ja po prostu jestem niereformowalny i zbyt powoli sie ucze, ale ich totalnie pogielo
Najgorsi sa "koledzy fotografowie" ktorzy przychodza doradzic jaki sprzet kupic i na co zwracac uwage. Stereotyp o megapixelach i megazoomie panuje juz na calym swiecie, ale ci panowie sa mistrzami w udowadinaniu swoich racji.. cale szczescie z zoomow cyfrowych troche sie wyleczyli.
Nie bede sypal przykladami blyskotliwych wypowiedzi, bo tego sie nie da powtorzyc. Po prostu pojdzcie czasem do pobliskiego sklepu i posluchajcie co niektorzy maja do powiedzenia
PS. Gozej jak glupoty opowiada sprzedawca.. no ale to inna bajka![]()