Używałem przez parę miesięcy Tamrona i był według mnie wart każdej złotówki na niego wydanej. Co prawda był kupiony u Cichego (a więc super ostry od pełnej dziury). Prawda, że celność i szybkość AF nie poraża (ale nie było też aż tak tragicznie, jak przedstawiają to niektórzy uzytkownicy). Faktem jest, że Tamron podpięty do mojej 20D mylił się w tych samych warunkach znacznie rzadziej niż podpiety do 350D. Poza tym obiektyw był na prawdę niezły, zwłaszcza za te "marne" 1200 zł. Cena usprawiedliwia też jakość wykonania - nie jest to na pewno obiektyw na lata i do intensywnego używania, ale według mnie jest najlepszą propozycją, żeby mieć jasny obiektyw o bardzo dobrej ostrości (pod warunkiem wybrania dobrego egzemplarza) i przyzwoitym odwzorowaniu kolorów. Mimo, że posiadam teraz Canona 24-70, to daleki jestem od rad typu "warto poczekać i dozbierać na L". Co prawda jakość wykonania L jest rewelacyjna w porównaniu do pozostałej dostępnej optyki, ale do tych obiektywów trzeba dojrzeć, a w między czasie bawić się fotografując tym, na co nas stać i nie tracić możliwości wykonania świetnych zdjęć, bo zbiera się akurat pieniądze na L. Poza tym, jeśli komus zależy na szybkim i pewnym AF, a mniej na jasności i osstrości to warto poszukac Canona 28-105/3,5-4,5 - szkiełko naprawdę niezłe optycznie, dosyć tanie i solidne.
I jeszcze jedna uwaga na temat L - uzależniają )))))))))))