Panowie, w spełnianiu marzeń nie liczy się fabryczny stan przekazywanych przedmiotów...
Oczywiście dobrze by było, aby stan aparatu był bardzo dobry, ale chyba lepiej, żeby w zestawie znalazła się cała masa dodatków, które oferujecie i które na pewno przydadzą się Michałowi, niż żeby otrzymał nówke z kitem i nic więcej...
Te dzieciaki mają zazwyczaj w sobie dużo pokory, Michał na pewno nie chce się chwalić sprzętem przed kolegami, chce robić dobre zdjęcia...
januszP. - zdziwiłbyś się, jak często trzeba improwizować spełniając marzenia... oczywiście staramy się, żeby wszystko było jak najlepiej zorganizowane, ale niekiedy nasze akcje to zupełny spontan - kiedy czas biegnie nieubłaganie trzeba się spieszyć... i zdarzają się przypadki, że czas jest górą...
Nawet jeśli wolontariusze z Wrocławia rozpędzili machinę i nowy aparat jest już w zasięgu ręki, Wasz zestaw i tak będzie wspaniałym prezentem - tyle dodatków (i zapasowe body) Michał zdobywałby pewnie przez następnych kilka lat...
P.S. A już kapitalną sprawą będzie, jeśli ktoś z Wrocławia (np. Akustyk) spotka się z Michałem raz na jakiś czas i trochę podszkoli, albo wspólny plener zorganizuje...