Pokaż wyniki od 21 do 30 z 33

Wątek: Akumulatory do kompaktow Canona

Widok wątkowy

  1. #29
    Coś już napisał
    Dołączył
    May 2004
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    52
    Posty
    75

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jacekxyz Zobacz posta
    A ja mam niezbyt dobre doswiadzcenie z Pentagramami po pierwszym naladowaniu zrobilem nimi chyba z 15 fot (ex 430) jakies nieporozumienie, potem bylo co prawad alepiej ale napewno wiecej juz ich nie kupie zadne aku tak nie mialy a troche juz ich bylo, a wlasnie super zadowolony jestem z energizera 2500 na jednym komplecie robie cale wesele i jeszce troche pradu zostaje wczesniej potzrebowalem 2 kpl mialem tez cameliony niby dobre ale szybko zaczely tracic pojemnosc, jak tak czytam te wasze opinie dochodze do wniosku ze z aku troche jest loteria jak sie komu trafi, pewnie to jak reszta elektroniki teraz chinska masowka i z kontrola jakosci roznie bywa
    Hmm. Zacznę od początku. Rzadko które (poza Eneloop'ami i odpowiednikami) aku po pierwszym naładowaniu "nadają się" do normalnej eksploatacji. Właściwą pojemność uzyskują z reguły po około 5 cyklach ładowania/rozładowania, a niektórym gorszym trzeba nawet i do około 10 cykli. Więc to, że Ci Pentagramy "od kopa" nie poszły, mnie wcale nie dziwi. Inne aku raczej także by się w takiej sytuacji źle spisały.

    Po drugie dobrze zgadujesz że z aku jest loteria, tak jak z płytami CD/DVD. Nadruk to jedno a producent podłoża (czy aku) to drugie. Stąd cyrki z niepowtarzalnością opinii, stąd kłopoty itd., w wypadku akumulatorów mało znanych firm. Choć zdarzają się też firmy egzotyczne, których aku z tego co mi wiadomo są "powtarzalnie dobre".

    Pentagramy AA 2050 mAh i AAA 1000 (realnie o mniejszej pojemności oczywiście), u mnie sprawiały się dobrze, z tego co czytałem na forum elektroda.pl, tamże ten model też sie względnie ok spisywał, wrażenia subiektywne potwierdzone tym co mi BC 900 wyświetla. o Pentagramach 2400 (chyba te miałeś) się nie wypowiadam.

    Co do aku "markowych" firm typu Energizer, Panasonic, Sony. No cóż, tu TEŻ jest moim zdaniem ryzyko loterii, ale nieporownywalnie (znacznie) mniejsze niz w klasie "noname" lub niewiele wyższej. W zasadzie jedynym problemem jest trafienie na "felerną" partię od podwykonawcy, zwłaszcza w wypadku ogniw 2500 mAh - gdzie podwykonawcą np. Energizera było Sanyo ze swoimi szybko rozładującymi się ogniwami 2500 mAh. W wypadku "uznanych firm" drastycznych różnic, tj. grubych oszustw na pojemności (prawie) nie ma. Grubych, tj. kwiatków typu różnica 50% czy.. 250% w stosunku do nadruku. Choć niektóre aku uznanych firm (np GP - poza ogniwami Recyko+) uważam za hmm, powiedzmy nieciekawe i nie warte polecenia.

    Po to są ładowarki z pomiarem pojemności, by użytkownik mógł wiedzieć kto produkuje dobre aku, a kto "shit", na którym tylko drukuje że aku ma "ilestam" pojemności, co jak się można domyśleć ma luźny związek z rzeczywistością.

    PS. O Sanyo Eneloop (które polecam) i ich odpowiednikach innych firm już na forum pisałem, odsyłam więc do wyszukiwarki.
    Ostatnio edytowane przez AbrahaM ; 05-10-2007 o 23:23
    Canon EOS 300D | Canon EF-S 17-85 IS | Manfrotto 479-4B | 234RC | PowerShot A95

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •