Pomysl ile czasu zajmie Ci zbieranie na to 430.
Oszczedzisz teraz 100, moze 150 pln. W tym czasie bedziesz musial recznie dbac o to aby ustawienia lampy i aparatu sie zgadzaly a efekty i tak beda czysto losowe w wiekszosci, bo nie ma nikogo z idealnym dalmierzem w oczach. Do kazdego ujecia bedziesz kombinowal pol minuty z ustawieniami z dziwnymi tabelkami...
W drugim przypadku kupisz teraz lepszego cullmanna czy 380 nieco drozej i bedziesz robil zdjecia normalnie jak nalezy. Zupelnie jak z 430. Nie tylko presja "musze wkoncu kupic tego canona bo sie tym badziewiem nie da zdjec robic" bedzie mniejsza, ale i pewnie sprzedasz taka lampe za te 100-150 pln drozej tak jak ja kupiles.
Wiec czy jest sens sie meczyc w ramach potrzymania sobie kasy w skarpecie?
W przeciwienstwie do sprzedawcy ktoremu umilisz zycie zamieniajac gotowke na ten antyk, Tobie wcale nie musi sie udac upchnac takiej lampy dalej. Co wtedy? Pieniadze w sumie w bloto. A cullmann w dobrym stanie dzialajacy z najnowszymi Canonami pojdzie napewno...