ja to myślę, że on na otwartych ulicach NIGDY nie pokaże swoich możliwości... on jest ponad tymi wszystkimi "rajdowcami miejskimi" z naszych ulic.... podobno na zachodzie Europy szkolenia trwają dłuzej, sa bardziej skrupulatne i dokładne a kierowca na prawdę wychodzi z wiedzą jak zachować sie w pewnych sytuacjach i mimo to oni tam jeżdzą wolniej, spokojniej i bezpieczniej... juz nawet w takich Czechach wszyscy w miastach 50 km/h a poza miastem góra 100 km/h i baaardzo rzadko ktoś tam piratuje... a u nas? zgroza!