Ad.1 Fakt, jeżeli chcesz robić prawdziwe macro, to obiektywy pokroju tej sigmy możesz sobie odpuścić - nazewnictwo tych szkieł, jest nie do końca uczciwym chwytem marketingowym :/ (podział wygląda tak: 1-1:1= close up, 1:1-10:1= macro, 10:1-XX:1=micro)

Ad.2 Wołną co prawda zdjęć nie robiłem, ale opinie zbiera b.dobre, więc myślę, że to dobry pomysł (z jakimś przedłużeniem, bo odwzorowanie ma 1:2), jedyną jej wadą może być to, że ma minimalną przesłonę tylko f/16, a jak wiadomo GO w macro jest czasami na wagę złota Zamiast pierścieni wziął bym na Twoim miejscu mieszek - ruski m42 z przejściówką na Canona można dostać za jakieś 170 zl a odwzorowanie możesz mieć w przypadku tej Wołny nawet 4.7:1 (tu niestety nie obędzie bez dobrego oświetlenia - jak byś chciał to mogę ci podać wzór na spadek światła w zależności od skali odwzorowania :-D )

Co do FD, to nie wiem, więc sie nie wypowiadam, chociaż wydaje mi się, że sprawa ma się podobnie jak z m42

Ad.3 Nie wiem, nie mieszkam w Wawie


Jeżeli chcesz używać tego obiektywu tylko do macro - bierz coś na m42, ew FD. Af nie jest tu do niczego potrzebny, pracujesz zazwyczaj na domkniętej przesłonie więc jakość optyczna też nie będzie tragiczna, no i znacznie łatwiej współpracuje się z mieszkiem - w przypadku oryginałów canona trzeba kombinować z domykaniem przesłony (prze podgląd GO). Natomiast jeżeli to ma być w miarę uniwersalne szkło, również do portretów.. 100 2.8 się kłania

Pozdrawiam,